"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię"

Jak należy rozumieć słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii (Łk 12, 49-57), że „przyszedł ogień rzucić na ziemię” (w. 49) i że „nie przyszedł dać ziemi pokój, lecz rozłam” (w. 51)?

Natychmiast rodzi się pytanie: Jaki „ogień” przyniósł Jezus na ten świat? Tym ogniem jest ni mniej, ni więcej, tylko sam Duch Święty. Przypomnijmy sobie, że w dniu Zielonych Świąt Duch Święty spoczął na Apostołach pod postacią ognistych języków. Duch Święty jest to ogień oczyszczający, oświecający i zbawiający. To ogień, który pozwala jaśniej zrozumieć naukę Jezusa i ją przyjąć ochotnym sercem. A zatem kto podąża za Jezusem, to całym sercem pragnie, aby ten ogień, który On rozpalił, płonął jasno w świecie. I kolejne pytanie: O jaki „pokój” i o jaki „rozłam” tutaj chodzi? Słowa Jezusa oznaczają, że pokój, z którym do nas przyszedł, nie jest synonimem braku konfliktów. Przeciwnie, pokój Jezusa jest owocem nieustannej walki ze złem. Nie ma tu miejsca na to, by „dla świętego spokoju” w takiej czy innej formie iść na kompromis ze złem.

Inne artykuły autora

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię"

Wiara Abrahama i moja

Co w życiu dobre dla człowieka?