Powołanie w kierownictwie duchowym

Święty John Henry Newman pisał: „Jestem powołany, aby czynić to lub być tym, do czego nikt inny nie jest powołany, mam swe miejsce w Bożych planach na Bożej ziemi, którego nikt inny nie ma. Czy jestem ubogi, bogaty, pogardzany lub też szanowany – Bóg zna i woła mnie po imieniu”. Każda osoba jest inna, a co za tym idzie wzywana jest przez Boga do wypełnienia innego powołania. Bóg wzywa każdego z osobna i stawia przed człowiekiem wybór drogi, który nazywamy „rozeznaniem własnego powołania”. Chociaż początkowo termin ten odnosił się tylko do powołania kapłańskiego bądź konsekrowanego to jednak dzisiaj mówi się o powołaniu także w odniesieniu do innych stanów życia. Kierownik duchowy jest po to, aby pomóc rozeznać właściwe powołanie i ułatwić podjęcie decyzji. Na początku warto wymienić i opisać niektóre powołania do różnych stanów życia.

Najpowszechniejszym powołaniem w Kościele jest małżeństwo. Poprzez małżeństwo mąż i żona oddają się sobie bezinteresownie, obiecując sobie wierną miłość do końca życia, dzieląc się radościami i smutkami w każdych okolicznościach. Wyrażają swoją miłość poprzez zjednoczenie seksualne, które zbliża ich do siebie poprzez intymność i otwiera na dar nowego życia. Budują tym samym nie tylko związek, ale także dom i rodzinę. Dla chrześcijan związek małżeński rozumiany jest jako sakrament. Powołanie do małżeństwa staje się jednocześnie zaproszeniem do pójścia za Chrystusem i oddania życia w służbie najbliższym. Miłość między mężem i żoną staje się znakiem radykalnej miłości okazywanej przez Chrystusa Kościołowi w Jego życiu, śmierci i zmartwychwstaniu. Chrześcijańskie małżeństwo nie jest tylko wyrazem ludzkich uczuć, jest sakramentem miłości. Sposób, w jaki mąż i żona służą sobie nawzajem staje się świadectwem, w którym inni mogą zobaczyć piękno i moc odkupieńczej miłości Chrystusa. Ten rodzaj powołania domaga się dojrzałości, poczucia odpowiedzialności za innych i zgody na przyjęcie roli ojca lub matki.

Kolejnym powołaniem jest życie konsekrowane. Katolicy używają terminu „konsekrowany”, aby opisać tych, którzy złożyli śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. Jest to rodzaj powołania, w którym osoby konsekrowane oddają się Panu Bogu poprzez przez śluby zakonne. Śluby te są nazywane także „radami ewangelicznymi”. Oczywiście każdy chrześcijanin jest oddany Panu i zobowiązał się przez chrzest dać swoje życie dla Chrystusa, ale ci, którzy poświęcają się w ten sposób, odpowiadają na wezwanie do życia tak, jak żył Chrystus i do kształtowania ich życia poprzez regułę zakonną. Czyni to ich serca bardziej wolnymi na modlitwę i służbę dla potrzebujących. Dają świadectwo czystej miłości i ukrzyżowania swoich własnych planów i ambicji. Życie konsekrowane obejmuje zakonników, siostry zakonne, mnichów i mniszki we wspólnotach zamkniętych (klauzurowych), pustelników, a także w aktywnych wspólnotach apostolskich, a także wielu innych, którzy żyją samotnie lub mieszkają i pracują „w świecie ukryci przed światem” (zakony niehabitowe). Życie konsekrowane domaga się dojrzałości emocjonalnej, pobożności, umiaru i umiejętności funkcjonowania we wspólnocie lub poza nią.

Powołaniem bez wątpienia jest także kapłaństwo. Wszyscy chrześcijanie są powołani do życia „kapłańskiego”, ale tylko ochrzczeni mężczyźni mogą przyjąć sakrament święceń. Przez sakrament święceń kapłan ma szczególny udział w kapłaństwie Chrystusa. Jego istota zostaje przemieniona w tym sakramencie, aby mógł reprezentować Chrystusa jako dobry pasterz. Kapłan nie tylko ofiarowuje swoje życie w celibacie i służbie, ale stoi także przed Kościołem i służy mu jako alter Christus (drugi Chrystus). Kiedy naucza, wtedy Chrystus naucza; gdy odpuszcza grzechy w sakramencie pokuty to Chrystus je odpuszcza; kiedy składa Ofiarę Mszy, to Chrystus ją składa; kiedy kocha, wspiera i troszczy się o swój lud, wtedy Chrystus jest obecny ze swoim ludem. Kapłan jest najpierw świadkiem miłości Ojca objawionej w Chrystusie. Jedynie miłość do Jezusa i tylko ona może nadać sens kapłaństwu. Sakrament ten domaga się głębokich cech ojcowskich, zdolności życia w celibacie, predyspozycji duchowych i intelektualnych, a także szczególnego ukochania ludu Bożego.

Dla tych, którzy nie odnajdują swojego powołania w celibacie Kościół proponuje stały diakonat. Diakonat jest pierwszym stopniem sakramentu święceń. Diakon stały może być stanu wolnego lub posiadać żonę. W Kościele poświęca swoje życie służbie innym. Jego posługa duszpasterska koncentruje się w trzech obszarach: asystowaniu przy ołtarzu i przy celebracji sakramentów; głoszeniu Słowa Bożego i prowadzeniu ludzi w modlitwie; wreszcie w służbie pełnej miłości względem ubogich i tych, którzy znajdują się w potrzebie. Tradycyjnie diakon stały ściśle współpracuje ze swoim biskupem diecezjalnym. Większość diakonów stałych w praktyce służy przez większą część swojego życia w swojej rodzinnej parafii. Wielu z nich pracuje jako kapelani w szkołach, więzieniach i szpitalach.

Każde powołanie jest wezwaniem do pójścia za Chrystusem. Styl życia i wymagania każdego konkretnego powołania są bardzo różne, ale są pewne cechy wspólne. Każde powołanie jest zaangażowaniem w miłość w określony sposób i poprzez zbliżanie się do innych – czy to poprzez małżeństwo, wspólnotę zakonną, służbę dla ubogich. Każde powołanie wzywa do życia wiarą i ściślejszego naśladowania Chrystusa. Każde powołanie, jeśli jest przeżywane szczerze, pociągnie za sobą doświadczenie głębokiego szczęścia i wewnętrznej radości. Jednocześnie każde powołanie, jeśli jest przeżywane wiernie, nieuchronnie pociąga za sobą doświadczenie cierpienia i ofiarnego poświęcenia.

Prawdziwa miłość zawsze kosztuje wiele, ale przynosi też wielką nagrodę od Boga. Chociaż celibat lub życie zakonne wydają się bardziej radykalnym wyborem, gdyż odciągają od naturalnych radości życia rodzinnego, to jednak współczesny małżonek wkłada w życie rodzinne ogromny wysiłek. Ostatecznie może okazać się, że małżeństwo wymaga nawet większej ofiary i samozaparcia niż celibat.

Słowo „rozeznawanie” jest używane do opisania całego procesu, w którym słucha się Boga i własnego serca. Poprzez rozeznawanie stopniowo penitent dowiaduje się do czego powołuje go Bóg. Proces ten wymaga cierpliwości, uczciwości, wytrwałości, hojności i odwagi. Jest to osobista podróż, która obejmie również przyjaciół i całą wspólnotę Kościoła. W rozeznawaniu należy usłyszeć zaproszenie samego Chrystusa do pójścia za Nim w szczególny sposób i stania się tym, kim On chce.

Rozeznający powołanie powinien odpowiedzieć na następujące pytania: Do czego czuje powołanie? Co go pociąga w tym powołaniu? Jak najszybciej osiągnie świętość? Z kim lubi pracować i przebywać? Jak wygląda jego życie modlitwy? W czym jest dobry? Jakie są jego talenty, umiejętności i uzdolnienia? Jakie ma wady? Czy ma odpowiednią dojrzałość do podjęcia konkretnego powołania? Czy spełnia kanoniczne wymogi podjęcia konkretnego powołania?

Nigdy nie należy bezkrytycznie ufać swojemu doświadczeniu, dlatego rozeznawanie powołania należy skonfrontować z opinią innych kompetentnych ludzi i tych, których kochamy. Trzeba wreszcie być odważnym realistą i badać własne predyspozycje do podjęcia konkretnego powołania. Penitent możesz mieć wiele pragnień i marzeń, ale muszą one wyrastać z tego, kim jest i co jest dla niego możliwe w tej chwili. Nie musi być definiowany przez swoje słabości; ale musi mieć pokorę, aby zaakceptować swoje ograniczenia, które uniemożliwiają mu podjęcie wymarzonego powołania.

W praktyce rzadko ma się stuprocentową pewność, że coś jest moim konkretnym powołaniem, ale już samo przekonanie o podjęciu kolejnych kroków na tej drodze niejako buduje powołanie i utwierdza w miłości do Chrystusa. Powołanie zawsze będzie wiązało się z niepewnością, bo jak mówił św. Jan Paweł II „jest ono darem i tajemnicą, która przerasta człowieka”.

Rozeznawanie powołania powinno być tematem kierownictwa duchowego. Mądry kierownik pozostawi zawsze pełną dowolność wyboru powołania. Umiejętnie poprowadzi przez rodzące się pragnienia i wątpliwości, oceni zdolności penitenta do podjęcia konkretnego powołania życiowego. Jednocześnie zachęcał będzie do gorliwej modlitwy, bo powołania nie znajduje się po prostu po zastanowieniu i przeanalizowaniu różnych dróg – ono jest odpowiedzią otrzymaną w modlitwie.

 

 

***

 

 

Penitent: Chciałabym wstąpić do klasztoru, bo nie czuję, że będę dobrą matką.

Kierownik: W takim wypadku nie będziesz też dobrą zakonnicą.

Inne artykuły autora

Wschód przeciwko Zachodowi

Pomoc duszom czyśćcowym